Nareszcie jesień

Spacerując o poranku z kawą w papierowym kubku, który zapewne na skutek oglądania przez mnie amerykańskich filmów sprawia, że czuję się obywatelką świata, patrzyłam na witryny sklepowe. Uwielbiam moment, kiedy znikają z wystaw oznaczenia wyprzedażowe, a w ich miejsce wchodzą dostojne panie i panowie przyodziani w swetry i otuleni szalami – współcześni zwiastuni jesieni. Gdzieniegdzie kusi skórzany kozaczek, gdzie indziej kapelusz. I mimo że przeciętny obywatel wkrótce zacznie złorzeczyć na brak słońca, deszcze i niskie temperatury, to przed nami faktycznie chłodniejszy, ale modowo najciekawszy okres roku. Zamiast narzekać, polecam czerpać z niego garściami i strojem oraz kolorem dodawać sobie energii, optymizmu i fantazji. Ale co warto chwycić, a co porzucić?

Przede wszystkim kolor!

Już dawno upadła teoria, że jesień to czas smutnych, szaro-burych ulic. Gdzie nie spojrzysz, tylko ciemne płaszcze, a oliwkowa zieleń to już wręcz ekstrawagancja. Nie! Absolutnie nie musi tak być! Ba, w tym sezonie jest to wręcz surowo zabronione. Soczysta czerwień, energetyczna pomarańcza, turkus, intensywny róż, fiolet, zieleń to już nie tylko kolory upalnego lata. Pojawiają się teraz wszędzie: na marynarkach, spódnicach, sukniach, płaszczach, spodniach czy nawet butach. Stawiają na nie wielcy świata mody, m.in. Lanvin, Burberry, YSL, Hermes czy Dolce&Gabbana.

Kamienie szlachetne

Rubin, szmaragd, kobalt są nadal trendy, zarówno w postaci akcesoriów, jak i całych strojów. Idealne na eleganckie wieczory. I bardzo, bardzo sexy.

Musztarda po obiedzie?

Nie, musztarda jest wyjątkowo na czasie. Rok temu była hitem wnętrzarskim, teraz przeszła do świata mody. I nic w tym dziwnego, od dawna wiadomo, że artyści inspirują się niemalże wszystkim, a najbardziej sobą nawzajem. Kolor ciekawy, szczerze polecam, choć nie każdemu. Pasuje raczej do dziewczyn z wyrazistą urodą, brunetek. Bladym, jasnym blondynkom (takim jak na przykład ja) radzę kupić pasek, torebkę lub buty… widziałam nawet jedne przecudnej urody w powszechnie znanej sieciówce! Można również postawić na grubo tkane rajstopy w klimacie starej Anglii.

Poskromienie bestii

To już stały element każdej kolekcji: zwierz! Dodaje wyrazistości, ożywia każdą stylizację, trzeba się tylko orientować, w świat którego drapieżnika wchodzimy w danym sezonie. Były już panterki, oceloty, strusie, teraz wkraczamy w tajemniczy świat gadów. W wielkim stylu powraca wężowa skóra, a dokładniej pyton. Ale uwaga, wybieramy nie tylko wężowe dodatki, lecz także płaszcze, kurtki i sukienki. Idziemy na całość, nie będzie przesady, jeżeli połączycie wężową kurtkę z futrzanym kołnierzem. Świetnie wygląda to w kolekcji Gucii.

Retro

Nieważne, czy lubisz eleganckie lata 20., 40., 60., czy wolisz ekstrawaganckie 70. Wszystkie wymienione style pojawiają się w jesienno-zimowych propozycjach projektantów. Polecam zajrzeć na strony Marca Jacobsa, Sonii Rykiel czy Gucii. Znajdziecie tam połączenia kolorów, faktur, tkanin i dodatków, na które nie wpadają zwykli śmiertelnicy. Jednym słowem, projektanci pozwalają nam na zabawę. Możemy łączyć, mieszać, zestawiać jak nam się żywnie podoba. Ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. Warto postawić na kapelusze!

Futro i skóra

To już standard: zima i chłód, więc trzeba nosić się ciepło. Futra zawsze były kontrowersyjne, co roku toczą się walki między obrońcami praw zwierząt a światem mody. Natura w tej walce pozostaje przegrana, sądząc po fakcie, że futra pojawiły się niemalże w każdej kolekcji. Zawsze można postawić na sztuczne i skórę ekologiczną, decyzję pozostawiam wam. Nosimy raczej krótkie kurtki lub płaszcze przed kolano. Oczywiście, futro króluje w dodatkach, kołnierzach, obszyciach, wykończeniach marynarek czy nawet sukienek. Skoro mowa o skórach, na szczęście to już nie te rodem z Matriksa. Teraz to synonim elegancji. Noszone blisko sylwetki, podkreślają kobiece kształty. Bardzo popularne jako płaszcze. Skora już nie vintage, ale błyszcząca.

Anglia trzyma się mocno

Styl angielski to już ponadczasowa klasyka. Inspiracja myślistwem, kraciaste koszule, chusty, marynarki. Kratę trzeba mieć w swojej szafie obowiązkowo – drobną lub dużą, np. na marynarce.
Pięknie kraciaste spódnice łączą się z ciepłymi, kolorowymi rajstopami i swetrami, do tego botki i wasze zdjęcie na Sartorialist murowane! Warto podpatrzyć również, jak z myśliwskich tradycji skorzystał Hermes: modelki na pokazach paradowały z łukami, w kolekcji królowało wiele skórzanych dodatków.

Nowa klasyka

Powraca pepitka, na żakietach, spodniach, spódniczkach zestawianych z futrzanymi kurtkami.
A kiedy mowa o klasyce, na usta ciśnie się słowo…. Chanel. Wełniane spodnie, białe koszule z kokardami i niby klasyczny chanelowski żakiet, ale jakby w wersji dla niegrzecznej dziewczynki.
Polecam obejrzeć pokaz na [www.chanel.com]. Robi wrażenie! Zwłaszcza tląca się sceneria…

Ileż mamy możliwości, gdy temperatura spadnie o kilka stopni: botki, jazzówki, kozaki, oficerki, baleriny, kalosze, spódnice, sukienki, kolorowe rajstopy, kaszkiety, kapelusze, swetry, kamizelki, wełniane garnitury… Pamiętajcie, że moda to przede wszystkim zabawa i nigdy nie róbcie niczego wbrew sobie. Owocnych poszukiwań i prac w waszych domowych laboratoriach mody!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *