Buty Reebok Pump powstały w 1989 roku. Od samego początku zyskały miano kultowych. Kiedy Pump podbijał amerykański rynek, w naszym kraju rodziła się demokracja. Od tego czasu minęło 20 lat, a Pump jest wciąż na topie. Z tej okazji 20 sneakersowych butików z całego świata stworzyło serię 20 wersji pierwszego buta z systemem PUMP.
Welcome to Poland – czyli miękkie lądowanie
Reebok był jedną z pierwszych światowych marek, która pojawiła w naszej wolnorynkowej gospodarce. Buty z serii Pump ze słynną pompką, uchodziły za symbol statusu rodem z Nowego Jorku. Polska ulica przyjęła je z owacją. Pomimo ceny, wielokrotnie przekraczającej możliwości przeciętnego Polaka, warszawskie, łódzkie, krakowskie i trójmiejskie ulice zaroiły się od młodych ludzi paradujących beztrosko w swoich pierwszych Pumpach. Młodzi wzbudzali podziw wśród rówieśników, znajdowali naśladowców, a ich rodzice z niedowierzaniem obserwowali wybuch pumpowej mody. Czym bowiem te amerykańskie buty z wektorem różniły się od popularnych tanich sneakersów? Technologią – odpowiadała zaczepnie młodzież wskazując na specjalną pompkę umieszczoną na języku buta. To właśnie dzięki niej pompowane powietrze wypełniało specjalne komory wewnątrz buta, który dopasowywał się do stopy.
Otwarcie się naszego kraju na Zachód przyniosło wszechogarniającą modę na NBA. Transmisje telewizyjne w popularnej dwójce elektryzowały miliony nastolatków spragnionych amerykańskiego sportu. Wraz z pojawieniem się w Polsce NBA, na parkiet wkroczyły pierwsze buty z systemem Pump przeznaczone dla koszykarzy. To właśnie królowie parkietów, tacy jak megagwiazdy Dominique Wilkins i Dee Brown jako pierwsi mieli okazję przekonać się o zaletach systemu Pump. Ale Pump to nie tylko kosz. Z hali przenieśmy się na jeden z najsłynniejszych kortów tenisowych Rollanda Garrosa. To właśnie tam w 1989 Michael Chang testował pierwsze pumpy do tenisa. I to właśnie jego niezrównane Victory Court pomogły mu wygrać turniej French Open. Międzynarodowa moda na sport przyczyniła się do powstania Pumpów do treningu AXT i CXT, koszykówki ulicznej (seria Blacktop), do sportów górskich (OXT), a nawet do gry w golfa, sygnowanych nazwiskiem Grega Normana.
Technologia na sygnale
Ojcem sukcesu technologii Pump był skromny strażak z zawodu, pasjonat technologii, Paul Litchfield. Jego genialny pomysł bazował na elementarnej obserwacji, że ludzkie ciało jest niesymetryczne. Idąc tym tokiem myślenia doszedł do wniosku, że nasze stopy różnią się od siebie, a stworzenie idealnego buta wymaga technologii, która pomoże w idealnym dopasowaniu materiału do stopy. Tak powstał system PUMP, który okazał się idealnym antidotum na tę ludzką „ułomność”. Przedstawiając swój projekt Reebokowi, Paul nie spodziewał się, że jego wynalazek przez następne dziesięciolecia wyznaczać będzie trendy w światowym wzornictwie i technologii obuwia sportowego. Nie wiedział również, że dzięki technologii Pump, Reebok stanie się jednym z najpotężniejszych graczy na sportowym rynku.
Szaq and Szok
Kolejnym krokiem milowym dla naszego bohatera było pozyskanie przez Reeboka młodego koszykarza debiutującego właśnie w zawodowej lidze NBA. Koszykarz już na starcie dostał model butów sygnowany swoim nazwiskiem opartych oczywiście na technologii Pump. Oprócz stylowej pompki buty Shaquille O’Neala miały w podeszwie wkładkę z włókna węglowego, co na owe czasy było ewenementem na skale światową. Tą samą technologię zastosowano w kolejnych kultowych butach, tym razem biegowych, Pump Graphlite, które pojawiły się ponownie na półkach sklepowych w 2009 roku. W tym samy roku Reebok przypomniał nam o Dual Pump – specjalnych biegówkach z dwiema pompkami przy każdym z butów, które pozwalały na dostosowanie ciśnienia z lewej i prawej strony każdego z butów według własnych preferencji.
Fury and Glory
W końcu nadszedł czas na prawdziwą rewolucję. Niesamowite buty Pump Fury wyprzedziły wszystkie dotychczasowe zdobycze technologii i zaszokowały konkurencję. To obecnie jeden z najbardziej pożądanych modeli Reeboka wśród kolekcjonerów. Dlaczego? Poza futurystycznym wyglądem wyprzedającym epokę zastosowano w nich rewolucyjne rozwiązania techniczne – nowy system Insta Pump. Kupując parę tych butów klient dostawał specjalna pompkę i zestaw naboi przypominających te z syfonów. Dodatkowo zredukowano ich masę do minimum, zrezygnowano ze sznurówek. Dzięki tym zabiegom komory wypełnione powietrzem trzymały stopy w sposób idealny. Ich popularność przypieczętowały specjalne edycje stworzone we współpracy z aktorem kina akcji Jackie Chanem oraz ‘rola’ w teledysku Björk – Army Of Me. I tak oto Pump Fury stały się ulubionym obuwiem bohemy z Nowego Jorku, artystów z całego świata i ludzi z pierwszych stron gazet. Ukoronowaniem ich historii stała się unikatowa wersja Pump Fury zaprojektowana przez prestiżowy dom mody Chanel. Podczas prezentacji kolekcji na 2004 na wybiegu modelki oprócz szpilek miały również sneakersy od Reeboka. Dziś, by mieć te buty trzeba ustawić się w kolejce na aukcji i dysponować pokaźnym portfelem. Na pewno warto.
Japan style, American dream
Mówiąc o Pumpie nie sposób nie wspomnieć o egzotycznym jak na nasze warunki rynku azjatyckim. Triumf popularności bije tam Pump Fury oraz koszykarskie i tenisowe klasyki. Od lat prym wiodą specjalne edycje zaprojektowane przez japońskie butiki Mita oraz Atmos. Projektanci z kraju kwitnącej wiśni nie uznają ograniczeń i dają się ponieść fantazji. Do tej pory zaprezentowali już edycje w wielokolorowe groszki, z lakierowanej skóry, świecące w ciemnościach, z materiałów odblaskowych, oraz jeansu. Amerykanie z nowojorskiego Alife nie chcąc być dłużni stworzyli Court Victory nazwane słusznie Ball Out – cały but był pokryty włochatym materiałem, z którego wykonane są piłki tenisowe. Obecnie zdobycie choćby jednej pary tych butów graniczy z cudem, gdyż powstało ich jedynie 48. Pump to również but, który wzbudził podziw znanych artystów. Specjalne edycje na jego cześć stworzyli m.in. John Maeda czy Rolland Berry prezentując model Pump Omni Lite Monochrome.
Na koniec – nowy początek
Przez ostatnie lata technologia Pump była doskonalona. Pojawiła się linia butów wyczynowych takich jak np. Omni Hexa Ride, w których to nasz jedyny rodak w NBA zdobywał wicemistrzostwo tej ligi. Ale Reebok nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Na dwudzieste urodziny Pumpa, we współpracy z dwudziestoma kultowymi sneakersowymi butikami z całego świata między innymi: 24 Kilates z Barcelony, A.R.C z Nowego Jorku, Atmos z Tokio, Bodega z Bostonu, Colette z Paryża, Premium z Korei, HUF z San Francisco, Patta z Amsterdamu, Solebox z Berlina czy Size z Londynu, Reebok stworzył serię dwudziestu wersji pierwszego buta z systemem PUMP. Ich premiera odbędzie się tego samego dnia. W każdym z dwudziestu wybranych sklepów pojawi się jedynie 31 par danego buta. A w Polsce swoją premierę będą miały Reebok Pump Aerobic Lite Mid – stylowa wersja kultowych butów z charakterystyczną pompką dla kobiet, inspirowana aerobikiem i retro kolorystyką wczesnych lat 90.
Przed premierą na wszystkich czeka jeszcze niespodzianka. Reebok zaprezentuje swój najnowszy film upamiętniający ostatnie 20 lat Pumpa. I tak kończy się a raczej zaczyna kolejny rozdział w historia Pump. Tak więc pamiętajcie – Pump Up, Air Out!
Zdjęcia: reebok.pl